List drugi

Dzisiaj obudziłam się wcześnie.
Kiedy wstanę z łóżka, idę do lustra, by zobaczyć, jak wyglądam.
Zawsze tak robię, gdy Ciebie nie ma.
Czy wiesz, że codziennie wyglądam inaczej? Jakby moje ciało gubiło swój kształt.
Chcę być inna, gdy Ciebie nie ma.
To takie niezwykłe, ale wciąż czuję Twój zapach.
Lubię myśleć, że wyszedłeś dopiero przed chwilą i zaraz wrócisz.
Wiesz, że na stole wciąż stoi Twój kubek i talerz?
Zdjęłam karton z tego wysokiego regału, prawie spadłam.
Obiecaj, że kupisz dla nas małą drabinę. Nie martw się, nic mi się nie stało.
Czasem zapomnę, gdzie położyłam książkę. Zdarza mi się potknąć o coś. Czasem nie nadążam, gdy tyle się we mnie dzieje.
Nie smuci mnie to. Kiedy wrócisz, to z tych kawałków nieporadności i wad,
będę ułożona w całość. Twoje spojrzenie to sprawi.
Jak to robisz, że wciąż patrzysz na mnie jak wtedy, gdy się poznaliśmy?
Co sprawia, że tyle razy Cię zawiodłam, wylałam nawet kawę na Twoje dokumenty,
 kto wie, ile razy Cię czymś zraniłam, a Ty wciąż się mną zachwycasz?
 Patrzysz w taki sposób, że przestałam odczuwać wstyd.
Niczego nie musze się przed Tobą wstydzić, niczego udawać.
Wciąż ta sama, prawdziwa, doskonale niedoskonała, lecz warta Twoich spojrzeń.
Lubię tę ciszę, kiedy patrzymy na siebie bez słów, jakbyśmy siebie czytali.
Wiesz, co jeszcze lubię? Jak stajemy naprzeciw siebie, mamy zamknięte oczy,
a Ty dotykasz swoimi dłońmi mojej twarzy. Jakbyś uczył się mnie na pamięć.
Pamiętasz, jak tańczyliśmy w deszczu?
To był zwykły spacer. Było pochmurnie i zaczęło padać.
Zmartwiło mnie to. Chciałam wracać. Wtedy wziąłeś moją dłoń i
zacąłeś tańczyć.
Obróciłeś mnie, jakbyś chciał pokazać, że ten mokry świat, nie przestał być piękny.
Jakie piękne jest Nasze życie.

Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz